środa, 10 grudnia 2014

Postanowiłyśmy spotkać się... na końcu świata! / We decided to meet... at the end of the world!

18 października 2014 rok, 
18th of October 2014

Pewnego dnia, mając już bilety w ręku, napisałam do polskiej podróżniczki Basi Meder. Basia mieszka w Australii od ponad 30 lat. 
I tak od maila do maila, od słowa do słowa, postanowiłyśmy spotkać się... na końcu świata! Gdyby nie Basia, nigdy nie zdecydowałabym się spędzić na wschodnim wybrzeżu aż tyle czasu (patrz 1 tydzień!). Serce marzyło o zachodnim...

One day when I had already had tickets in my hand I wrote to Polish traveler Basia Meder. Basia has been living in Australia for almost 30 years. And from one e-mail to another, from one word to another one we decided to meet... at the end of the world! Because of Basia I decided to spend so many days on East Coast (1 week!!) - my heart wanted to see WA not East Coast.



Do Basi pojechałam pociągiem... zaledwie 8h trwa jazda między Sydney a Coffs Harbour! Wierzcie mi lub nie, ale jak się spędziło w samolocie 12h, 8h nie robi już wrażenia. Zwłaszcza w pociągu, gdzie standard jest naprawdę wysoki (to nie PKP!!!), jedzenie tanie (10 dolarów zapłaciłam za lasagne+bułeczkę+masełko+herbatę), a konduktor tak opiekuńczy, że szok!

I took a train where I spent only 8h between Sydney and Coffs Harbour. Believe me or not but after 12 h on a plane, 8 h sound really great. Especially on the train with high standard (nobody likes polish trains), cheap food (I payed only 10$ for a lunch) and with the ticket inspector who was so nice... I know that for Aussies being nice is something normal... for Polish girl it was a big shock!!!

Cena biletu: 80 dolarów! Za samolot Melbourne - Sydney zapłaciłam mniej :D Ale pociągi w Australii są po prostu drogie... to zupełnie jak u nas!
Przez okno pociągu po raz pierwszy widziałam kangura... z początku myślałam, że to sarenka :D 

I paid 80$ for a ticket... it was more expensive than for a plane ticket from Melbourne to Sydney ;) Yep, travelling by train  is expensive in Australia... like in Poland ;) 
I saw through the window my first kangaroo!!!!! At the beginning I thought that it was a fawn :D

Między Sydney a Coffs Harbour jest 540 km. 
Na mapie wydaje się tak blisko, prawda? 
Ale Australia to nie Polska czy Europa i tam wszystko jest... daleko! 
The distance between Sydney and Coffs Harbour is 540 km. On a map it looks so close... but Australia is not like Poland or Europe and here everything is so far... from everything!

Coffs Harbour słynie z... wielkiego banana... 
nie, nie widziałam, to nie moje zdjęcie... 
tego typu atrakcje omijam szerokim łukiem.
What is popular in CH? A big banana!!!!
No, I haven'r seen it and it isn't my photo... 
I really hate that kind of tourist attractions!!!

Coffs Harbour, Muttonbird Island Nature Reserve, 
Ocean Spokojny (Pacific Ocean)

Właściwie trudno jest skomentować to, co jest na zdjęciach, 
więc po raz pierwszy zamilknę i zostawię Was z tymi widokami:)
It is impossible to write something about these places... 
so I will write nothing for the first time 
and let you to enjoy my photos :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz